Pora
zimowa to radosny czas Świąt Bożego Narodzenia i doskonała okazja
na uprawianie sportów zimowych - jazdy na łyżwach, narciarskich
szaleństw i beztroskich zjazdów na sankach. Gdy na dworze panuje
zimowa aura, a my wychodzimy do pracy lub na rodzinny spacer, zawsze
zakładamy ciepły szalik, puchową kurtkę i wełniane rękawice.
Tymczasem skóra na twarzy pozostaje naga i przez to jest szczególnie
narażona na zimowe chłody.
Mroźny
wiatr, spadek wilgotności powietrza oraz niska temperatura powodują
przesuszenie i podrażnienie skóry. Dochodzi to rozszerzenia
naczynek krwionośnych, co dalej może prowadzić do ich trwałego
pęknięcia. Aby temu zapobiec przed wyjściem na dwór otulmy naszą
skórę „kołderką” w postaci tłustego lub półtłustego
kremu. Konsystencja kremu powinna być gęsta, a preparat po
nałożeniu musi pozostawiać na skórze wyczuwalną warstewkę. Im
delikatniejszą i płycej unaczynioną mamy skórę tym warstwa
powinna być grubsza.
Kremy
ochronne na zimę o największej skuteczności to kosmetyki
dedykowane dla dzieci. Skóra maluszka jest cienka, niemal całkowicie
pozbawiona płaszcza wodno-lipidowego, dlatego też preparaty
ochronne dla dzieci są bogate w substancje imitujące naturalną
warstwę ochronną skóry. Z czystym sumieniem mogę polecić je
całej rodzinie, zwłaszcza osobom o skórze suchej i wrażliwej oraz
seniorom.
Jeśli
mamy skórę tłustą lub skłonną do wyprysków zaopatrzmy się w
krem zawierający substancje, które pozwolą naszej skórze oddychać
-unikajmy olejów, parafiny i lanoliny. Naturalnym kosmetykiem, który
możemy zastosować do pielęgnacji skóry zimą, bez względu na
rodzaj cery, jest masło shea. Masło otrzymywane jest z owoców-
orzeszków afrykańskiego drzewa Butyrospermum parkii, które owocuje
dopiero po 30 latach. Jest bogatą skarbnicą fitosteroli, wit. A i E
oraz kwasu cynamonowego- naturalnego filtra UV.
Ochrona
skóry zimą jest bardzo ważna, nałożenie kremu ochronnego nie
znaczy jednak, że musimy zrezygnować z makijażu. Jeśli korzystamy
z kosmetyków kolorowych pamiętajmy o kilku zasadach:
1.
Stosujmy podkłady i korektory o gęstej, odżywczej formule i
większej sile krycia, unikajmy pudrów sypkich.
2. Róż do policzków aplikujmy ostrożnie, unikajmy go jeśli mamy tendencję do rumienia.
3.
Podkreślanie pomadką lub błyszczykiem ust doda nam koloru i
dodatkowo zapobiegnie pierzchnięciu i wysuszaniu się warg.
Wybierajmy pomadki bogate w substancje biologicznie czynne, które po
nałożeniu na usta lśnią. Zapomnijmy na czas zimowy o szminkach
matowych i long-lasting oraz utrwalaczach do pomadek – te produkty
wysuszają usta. Jeśli chodzi o kolorystykę w tym sezonie modne są
ciemne, ciepłe kolory- bordo, koralowa czerwień, awangardowa czerń
i powracający do łask brąz.
4.
Zimą na powiekach świetnie wyglądają cienie do oczu -
eksperymentujmy z ciemnym, mocnym nasyceniem koloru i
rozświetlającymi drobinkami. Łączmy ze sobą ostre, maksymalnie
napigmentowane, nonowe kolory. Ze względu na małe nasłonecznienie
zimowych dni, nasz makijaż aby był widoczny, musi być wykonany 2
tony mocniej niż latem.
Jeśli
widzimy, że nasza skóra pod wpływem zimowej aury jest przesuszona
i podrażniona warto skorzystać z dodatkowych zabiegów
kosmetycznych- domowych i profesjonalnych.
W
salonach urody najlepszym zabiegiem w okresie zimowym jest zabieg z
zastosowaniem mezoterapii bezigłowej. Aparatura pozwala na
wprowadzenie w głąb skóry substancji biologicznie czynnych,
indywidualnie dobranych do potrzeb naszej skóry.
Jeśli
zechcemy w domu zatroszczyć się o swoją skórę najlepszym
sposobem będzie wykonanie 10 minutowego automasażu na olejku
arganowym, jojoba, kokosowym lub macadamia. Wmasowując preparat
spowodujemy, że zdecydowanie mocniej on zadziała.
- środa, listopada 25, 2015
- 1 Komentarze